ZAKOCHANIE – wersja przedwyborcza

Wszyscy wiedzą, że jak człowiek sie wyspi, nie pije alkoholu to się czuje lepiej, ale wiedzieć a robić to dwie różne rzeczy. Ja wiem co źle robię w randkowaniu, a w momencie dziania się nie umiem tego skorygować. Idę swoim schematem.

Na początku obie strony pokazują swoje najlepsze strony taką wersje demo lub okres obietnic przedwyborczych. Pokazujemy się z najlepszej strony, no same zalety. Mózg dostaje jeszcze koktajl chemicznych m.in. dopamina, oksytocyna i serotonina każdy szaleje z miłości. W tym sie zauraczamy w jakimś niepełnym idealistycznym obrazie i chemicznych koktajlu. Mamimy nieświadomie wyborcę i siebie. Nie powiem przecież na dzień dobry: słuchaj mam depresje, czasem leżę tydzień w łożku, biorę juz wszystkie możliwe psychotropy, w sumie to mam myśli samobójcze i jakąś duża chęć żeby mnie tu nie było, nie gotuje nicnigdy, mam napady złosci i leku, a podczas PMS zamieniam sie w potwora i to twoja wina, nie chcę mieć dzieci, wyjeżdżam sama na wakacje i nic Ci do tego. A i mam unikający styl przywiązania – no nie moja wina – także wiedz, że bedę wyszukiwać sie w tobie minimalnych wad, aby udowodnić sobie że do mnie nie pasujesz, jedna kłótnia wystarczy żebym zrezygnowała z ciebie nawet jak cię kocham, zracjonalizuje sobie dlaczego dla Twojego dobra nie możemy być razem, będę nagle zimna jak zrobi sie poważnie, nigdy nie napiszę pierwsza nawet dzień dobry, na porannego smsa odpowiem przy dobrych wiatrach może o 19, a i moi przyjaciele i rodzina zawsze będą wyżej niz ty w moim łańcuchu pokarmowym, i nie wiem czy zasłużysz kiedyś aby poznać moich znajomych i rodzinę. To jak, jestem super kandydatką do zwiazku?

NIkt świadomy by nie kupił takiej butelki z problemami. Prawda jest ważna, ale nie na początku. Gotowe na prawdę muszą być dwie osoby. Nie wstydzę sie swoich słabości, ale nie zaczynam od nich znajomości. Pamietam Kubę, który odwołał 3 randkę bo miał ciezki tydzień i na jego nieszczęście napisał dlaczego, że tato nie złożył mu życzeń na dzień dziecka, popsuł mu się rower i musiał jechać autobusem do domu. Odpisałam, że to dla mnie za dużo i się juz nigdy nie spotkamy. Nie chciałam kogoś z problemami jak mam je sama.

Zakochanie to jak kampania przedwyborcza i nic w tym złego. Pokazujemy się z najlepszej strony, bo tak sie tez czujemy. Chciałbyś aby ktoś na poczatku powiedział wiesz siedziałem w wiezieniu za gwałt i zabójstwo, ale pojedzmy we dwoje na weekend za miasto. Trochę bajerujemy się obydwoje. Ja się maluję bardziej, ubieram najlepsze sukienki, mam zawsze ułożone włosy, śmieje sie z każdego Twojego żartu.

Ja pokazuje siebie taką jaką chcę być jak mi nie zależy, jak ma być to tylko krótki romans. Uwielbiam romanse, te początki, fascynację, spojrzenia, uśmiechy, to przyciąganie, napięcie, niepewność, adrenalinę. Szybko wchodzę w bliskość. Bardzo łatwo i fajnie jest ze mną być w romansie – intymność, bliskośc, brak barier, tematów tabu i dużo śmiechu. Gorzej jak zaczyna sie poważnie, wycofuję się natychmiast. Wtedy nogi za pas. Znajduję masę powodów dlaczego nie możemy być razem. Testuje Cię, aż nie wytrzymasz. Rezygnuje szybko.

Share your thoughts