PARTNER – warto wiedzieć czego chcę
Związek to coś poważnego. Coś ostatnio, za dużo mam tych luźnych i to na własne życzenie. Juz nie chce. Narysuje tu sobie czego chce i zostawię, w razie gdybym zabładziła.
Warto wiedzieć czego oczekuję:
- Partner to moja ulubiona osoba na świecie, to mój schron kiedy świat jest zły:)
- Związek partnerski to wzajemny szacunek, kompromisy i dużo śmiechu – obowiązkowo
- Życie razem ma być dla nas obojga łatwiejsze, fajniejsze, śmieszniejsze, namiejętniejsze, lepsze razem niż osobno. Mam zbudowany dobry i spokojny swój świat, nie wpuszczę tu dramy i nerwów, a na pewno nie specjalnie.
- Pociąg sexulany, intelektulany musi być. Lubie prostych mężczyzn, uważam ze są inteligentniejsi od tych przeintelektualizowanych i przeambitnych. Mają proste wartości, jasno wiedzą czego chcą i nie filozofują o każdym wypowiedzianym czy nie przecinku. Ci „mądrzy” nie wiedzą czego chcą, są stałymi niewolnikami swoich wysokich ambicji i flustracji. Nie filozofów z ego wielkości galaktyki. Wartości, nie wykłady.
- Żeby nasze życie było zawsze wazniejsze niż praca. Żeby był już jakby po karierze. Moze pracować, ale żeby wiedział, że pieniadze i praca to nie cel życiowy. Serio na nagrobku nie napiszą Ci był super Prezesem, zarabił miliony i siedział w pracy całe zycie.
- Otwarty na podróże. Na wyjazd na rok, dwa, trzy aby pożyć blisko oceanu albo w Kanadzie czy na Islandii. Lubił podróże bez planu, spanie w hostelach, lubił góry schroniska i naturę.
- Chcę aby mnie kochał i podziwiał z wzajemnością. Zebyśmy patrzyli na siebie z miłościa i zachwytem nawet jak palne coś głupiego. Na pewno nie strofował i nie żebym nie musiała uwazać na to co mówię.
- Dobrze gdyby lubił sport, dbał o siebie. To ważne, bo ja jestem sport frekiem.
- Chcę kogoś przy kim jestem lepszą wersja siebie, a on siebie. Jestem silniejsza, weselsza, jestem sobą, bo jestem kochana
- Chcę, abyśmy stali za sobą zawsze, pchali sie do przodu albo trzymali drugiego jak ten chwilowo spada
- Dobrze, aby zarabiał tak, abym ja nie myślała ,że mu ze mną tylko wygodnie. Nie szukam nikogo bogatego, szukam partnerstwa.
- Ja zakochuje się w tym jak się przy kimś czuję, jaki jest dobry i dba o nasz związek. I tym jak piękna i fajna prz nim się czuje. Daję to samo.
Każdy inaczej rozumie związek. Mi na dziś podoba sie związek randkowy czyli spędzamy razem fajnie czas, chodzimy na randki, wyjeżdżamy razem na weekend, w góry, jesteśmy razem. Ale nie wchodzimy w swoje życia, towarzystwa i w swoje problemy. Dobrze się razem czujemy, oczekujemy i stroimy się na randki, ale mamy swoje życia.
Dlaczego tak, bo w moim wieku mężczyźni mają najczeksciej dzieci, byłą żonę, zobowiązania, majątek, albo kredyt. To ich sprawa. Ja jestem wygodna, nie samolubna, wygodna. I nie mam ochoty brać jego bagażu. Uczestniczenie w przepychankach o dzieci, doradzanie, słuchanie jak to była to czy tamto, bycie w tym trójkącie emocjonalnie. Niech on załatwia swoje sprawy sam, a ja swoje sama. Nie chcę brać jego problemów, bo mam tendencje do pomagania i ogarniania, a to obciąza mnie bardzo.
Nie chce też spędzać wspólnego czasu z jego dziećmi, bo ten czas nie będzie nasz tylko dzieci. Będzie planowany pod dzieci i dla dzieci. Niech on ma swoj czas z dziećmi i ze mną osobno. Ja chcę randkować przy świecach, stroić sie, czekać na nasz czas, chodzić na spektakle, spędzać czas razem gdzie jesteśmy tylko dla siebie.
Jedyne co wiem, to że nie chcę być w otwartym związku. Wiem jak poczucie, że wczoraj mógł dotykać innej kobiety tak samo jak mnie, z tą samą pasją, a może mnie niszczyć. Te myśli, ze ona to nowy obszar, może młodszy, może fajniejsza, może zabawniejsza – to by mnie zniszczyło. Lubię być dla kogoś ważna i jedyna i ktos dla mnie.